Forum Interpol NYC Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

TOUR 2010 - 2011
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Interpol NYC Strona Główna -> live
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 20:17, 03 Gru 2010    Temat postu:

ejjj, wszyscy (?) jesteście na facebooku i macie w lubianych Interpol, right? Widzieliście NYC z Dublina? Aleee fajnie.

Od kiedy oni są tacy... internetowi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnes
Administrator



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wroc

PostWysłany: Pią 21:22, 03 Gru 2010    Temat postu:

tak, wlasnie zauwazylam Very Happy tez mnie to zdziwilo! i z tego co widze, wiekszosc pisze daniel (podpisuje sie DK). Pamietam, ze jakis czas temu sprawdzalam, czy maja twittera. mieli konto, ale nie bylo tam zadnego wpisu oprocz jednego w stylu "just checking" czy jakos tak. i teraz widze, ze na fb maja linka do twittera, wchodze, a tam masa wpisow! zdjecia wrzucaja, dzizas. jakies to takie nie - interpolowe. Niby fajnie, ale przyzwyczaili nas do tego, ze w ogole ich w internecie nie bylo. Nawet nie wiedzialam, ze ten profil na facebooku jest prowadzony przez nich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 20:58, 04 Gru 2010    Temat postu:

setlista z 3 grudnia:

[link widoczny dla zalogowanych]

sekwencja: untitled --> the new ........................ ojaciekręcę

4 dni do koncertu Smile A jak się Banks prezentował? Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hunter212
Next Exit



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Nie 0:07, 05 Gru 2010    Temat postu:

aśka napisał:
setlista z 3 grudnia:

[link widoczny dla zalogowanych]



Zagrali "Memory Serves" to jedyny utwór z nowego albumu który bym chciał usłyszeć na żywo (no może jeszcze "barricade" ;-)

I jeszcze zagrali "Say Hello To The Angels", cudnie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 0:26, 05 Gru 2010    Temat postu:

^
Piątka Arku, ostatnio mnie wzięło na Memory Serves (bo znowu zaczęłam słuchać ostatniej płyty, coby wiedzieć, na co się piszę).

Chciałabym usłyszeć jeszcze The Undoing albo All Of The Ways czy The Man I Am (o ile to ten tytuł).

A "Say Hello..." to wisienka na torcie, mój pierwszy poznany kawałek Interpolu. Faza szaleństwa przedkoncertowego nadal trwa ;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 13:24, 09 Gru 2010    Temat postu:

Pozwolę sobie przykleić z drugiego forum. Long Live Interpol.




Po pierwsze: dlaczego DLACZEGO ten koncert był taki krótki? Choć krótkim - jak się okazuje po spojrzeniu na setlistę - nie był. First things first:

[link widoczny dla zalogowanych]

W nocy po koncercie próbowałam się doliczyć po ile piosenek z każdej płyt zagrali, wychodzi:

TOTBL - 7
Antics - 6
OLTA (mehehhe) - 2
Interpol - 5

W zasadzie mogłabym już więcej nic nie pisać, koncert na którym przeważają dwie pierwsze płyty to dobry koncert. Koncert, na którym grają siedem utworów z Turn On The Bright Lights, to dobry koncert. Ale...

Supporty:

Anna Calvi, delikatna blondynka o głosie, którego sam Banks jej zazdrości.
Surfer Blood, chłopcy chyba młodsi ode mnie, ale fajnie uderzali w struny. A i gościu w Afro na bębnach: ŁAŁ.

Wisienka na torcie:

o mój rozmarynie, rozwijaj się

Setlista była do przewidzenia, jako że mają nowego basistę, który pewnie ma ograniczony interpolowy repertuar, to był trzeci londyński koncert, ostatni koncert jesiennej trasy, więc... niewiele zmienili. Nie musieli Wink

Zaczęli od piosenki z nowego albumu, "Success", która (co zaskakujące) na żywo jest 'listenable'. Po tym, jak Banks ładnie przechodził z niskich do wysokich partii wiedziałam, że zapowiada się cudowny wieczór. Ale nie miałam zbyt wiele czasu na rozmyślania, ponieważ drugą piosenką była ta piosenka, łojezusie. Przed koncertem zapytałam współtowarzyszkę, którą piosenkę poznała jako pierwszą. Okazało się, że mamy ten sam anielski początek, który w tej pięknej chwili usłyszałyśmy w Brixton. WhenI'mfeelinglazyit'sprobablybecauseI'm savingallmyenergytopickupwhenyoumoveintomyairspace, baby to myyy aiiirrspaaace. Koncertowe "Say Hello To The Angels" wychodzi zdecydowanie ostrzej i szybciej niż na płycie, a wejście perkusji przed ostatnimi wersami to już pierwsze chwile w niebie. Do którego jest jeszcze bliżej po następnym utworze, "Narc", którego końcówka (YOU SHOULD BE IN MY SPACE, YOU SHOULD BE IN MY LIFE, YOU COULD BE IN MY SPACE) to rozpaczliwy krzyk niżej podpisanej. Wyżej wspomnianego też.

A teraz czas na chyba największy zachwyt wieczoru, "Hands Away". Czekałam (naiwnie) na Obstacle 2, liczyłam, że znowu (wzorem poprzedniego wieczoru, pozdro Marta!) zagrają Stellę czy Leifa, ale takie Hands Away wynagradza mi wszystko. Mam nadzieję, że ktoś to nagrał i podzieli się na youtube. Na początku przygasili światła i najbardziej oświetloną postacią był Banks. Przy pierwszym will you put my hands aways widownię wcięło i wszyscy stanęli jak urzeczeni. Potem doszły cicha perkusja i klawisze, ale nadal najgłośniejszym instrumentem był głos Banksa. Ten po piosence stał chwilę - interpretacja własna, mocno zaaferowana Wink - sam zaskoczony tym, co się przed chwilą stało.

Magia szybko uleciała, bo zagrali feralne Barricade, w którym najbardziej lubię Banksa wyjącego "you know us". Publiczność szalała, wszyscy śpiewaliśmy full-speed-half-blind-full-tilt-decline-we-turn-to-past-times-full-speed-half-blind. Hell yeahh. W tym momencie chciało mi się śmiać, bo zaczęli grać Rest My Chemistry, które jest ulubioną piosenką drugiej współtowarzyszki. Tonight I'm gonna rest -tumtum- my chemistry. Well, not tonight. Szczególnie, jeśli kolejną piosenką jest "Evil" i słyszę najładniej wyśpiewane Rose-maryyy, wyśpiewane przez Banksa i roztańczoną publiczność. Evil koncertowe jest pretty damn evil, moje ukochane HEY WAAAIITTT, GREATT SMILEE dosięga sceny, gdzie Banks - a jakże - szczerzy się do wszystkich skaczących głów. Możliwe, że z tego lekkiego braku koncentracji schrzanili początek "Length Of Love". Baaaaaardzo lubię tekst tej piosenki i szczerze wierzę, że this is damned destiny. Lubią narcs to grać, mam wrażenie, że najbardziej lubią grać Anticsowe rzeczy. Krótki odpoczynek przy "Lights", którego swego czasu słuchałam kilka dni pod rząd aż mi się znudziło. Oczywiście (oczywiście, że oczywiście) na koncercie brzmi to ... przejmująco. Ale co tam Lights, "pda". Damn, "pda". DAAAAAAAMN!!! Daniel śpiewający końcowe something to saaaaaaaaaaaaaaaaaaaaay, something to doooooooooo ooho.

I moment, który niejako zdecydował o tym, że ten koncert wylądował na trzecim miejscu mojego zestawienia (*aż* trzy koncerty brane pod uwagę Wink ) top koncertów Interpolu. JAK MOŻNA ZAGRAĆ UNTITLED W ŚRODKU KONCERTU?! Ukochane, przepłakane, totalnie wymodlone Untitled, które miało zamykać koncert. @$@%#%^@# Takie rzeczy tylko w Berlinie.

Następne trzy piosenki: "Summer Well" to jakieś nieporozumienie, "Heinrich Manuever" jest urocze z 'today my heart swings', a "Memory Serves" staje się ulubioną piosenką z ostatniej płyty, koncertowo bardzo intensywne brzmienie. I no cóż, jak Banks śpiewa (czy raczej mówi) don't have to say that you'd love to but baby please that you want to, to każdy fan (każda fanka?) czują, jak im miękną kolana.

Ale teraz czas na powrót do Bright Lights, czas na "Obstacle 1" i hmm, arcyszał. Jeśli Interpol bierze pod uwagę zachowanie fanów na koncertach, to mogą łatwo wydedukować, który album lubimy najbardziej. Ob1 znowu ostro zagrane (ale nie przebije wersji openerowej), wykrzyczane w naszą stronę (tutaj powinnam dodać, że udało nam się stać dokładnie naprzeciwko Banksa Cool ) "oh she's baaaaaaaaaaaaaad" i czuję, że jestem w domu. Przy Ob1, przy NYC, ogólnie, przy całym TOTBL czuję się, jakbym była w miejscu, w którym być powinna, feels like home.

Po Ob1 zeszli (przy dzikich oklaskach) ze sceny i powrócili z uroczym "NYC", prawie wypłakanym przez niżej podpisaną i współtowarzyszki w 'got to be some more change in my life'. Pod koniec utworu zadzwoniłam do siostry, żeby usłyszała Nowy Jork. Nie mogłam wybrać lepszego momentu, po tej piosence zagrali jej kawałek czyli ... "The New". Emocje jak przy Hands Away, od 2004 roku marzyłam, żeby usłyszeć "you're looking alright tonight, I think we should go", 6 lat i jeden dzień czekania, doczekałam się. Po tym mogliby już nic więcej nie grać, emocjonalnie byłam roztrzaskana, rozbita i inne z kolekcji. I tutaj panowie się postarali, żebym o tym zapomniała i zagrali "Slow Hands", które z yeah but nobody searches, nobody cares somehow zawsze powoduje szaleństwo pod sceną. I niestety tak się stało, szaleństwo totalne, a niestety ponieważ jak to się mówi "minął moment". Nie pomogło ostatnie "Not Even Jail", które znowu, koncertowo wypada dużo lepiej niż na płycie z rosnącym tempem i ostrym wokalem Banksa. Ale... takich koncertów nie kończy się takim utworem, żesz. NIE!!

Publiczność na plus, poza dwa incydentami. Pierwszy i drugi to dwóch $%@$@ Hiszpanów, którzy wepchnęli się przed nas tuż przed koncertem Interpolu, zepchnęli na bok Cristinę, która ma 160 cm, i zasłonili widok 5 (my trzy plus para tuż za nami). Opłaciło się uczyć przekleństw w kilku językach, bo kłótnia, jaka się wywiązała wymagała odpowiedniej oprawy lingwistycznej. Oczywiście nie przesunęli się ani milimetr, pokazałam im co o nich myślę (gest fanculo). Oraz, co hmm - ciekawe -, karma działa. W pewnym momencie jeden z PH (p.... Hiszpanów) walnął (możliwe że przez przypadek) i przewrócił dziewczynę chłopaka, który stał obok nas i brał udział we wcześniejszej wymianie zdań. Chłopaka poniosło i zaserwował lewy sierpowy PH.

Oprawa świetlna - świetna. Miiło czuć na sobie światła w pda.

Nagłośnienie i plan sali - UWIELBIAM BRIXTON ACADEMY. Jest tak mądrze zbudowane, że podłoga unosi się wraz z oddalaniem się od sceny, dzięki czemu osoby, które stoją z tyłu widzą wszystko, każdy widzi wszystko (chyba, że ma nasze szczęście i dostaje przed sobą 190cm w dwóch egzemplarzach).

Paul, Daniel, Sam (oraz dwóch nowych panów, Pajo oraz Curtis) - dziękuję. Do zobaczenia w marcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 12:49, 21 Lut 2011    Temat postu:

Pupa, nie do zobaczenia, niestety, ale Arku, mam nadzieję, że uda Ci się ściągnąć Interpol do Polski Wink)

(nie edytowałam poprzedniego tekstu, bo chciałam wpisać nowy post aby uzyskać nową rangę, którą jest Song Seven. Teraz już nie muszę nic zmieniać. Ani pisać postów na forum Mr. Green Mr. Green )


Ostatnio zmieniony przez aśka dnia Pon 12:50, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hunter212
Next Exit



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Wto 20:01, 15 Mar 2011    Temat postu:

W końcu mam chwilę czasu i mogę napisać trochę o koncercie w Lipsku Very Happy

Po pierwsze miejsce "Haus Auensee" miejsce niezwykłe mały klubik na uboczy Lipska niedaleko zbiornika wodnego Very Happy

Byłem w Lipsku na godzinę przed koncertem, szybki telefon do ludzi poznanych na laście którzy mieli byc na koncercie. Nowi znajomi (Tomek i Emilia) szybko znalezieni. Później okazało się że prawdopodobnie byliśmy tylko my z Polski.

19:30

Otwarcie bram, nikt się nie pcha (tak jak w Polsce) , chwała za to Niemcom! Wchodzimy prawie ostatni, ale i tak miejsca blisko sceny, drugi rząd.

20:30

Najpierw support "Matthew Dear" pierwszy raz słyszę ten zespół. Gra OK, 45 minut minęły bardzo szybko!

ok. 21:30

Wychodzą Very Happy
Po chwili spostrzegam że zajęłem idealna miejscówkę na przeciwko Sama (z 3-4 metry) Paul po skosie (1 metr) i Daniel po skosie (również 1 metr).
Zaczynają standardowo "Success".
Od drugiego utworu zaczął się prawdziwy show - "Say Hello To The Angels" (jedna z moich ulubionych) wyskakałem się za wszystkie czasy.
Acha tutaj setlista: [link widoczny dla zalogowanych]
Wszystko było Ok do utworu nr. 10 "C'mere" nieznoszę tego utworu :p ale przynajmniej był czas na robienie zdjęć telefonem ale i tak "lepszy rydz niż nic".
Potem wszystko wraca do normy, nawet niemieckiej publiczności się zaczyna podobać, ale wynika to penie z ilości wypitego alkoholu.

Teraz nr. 14 najmocniejszy akcent całego koncertu, mój ulubiony utwór z najnowszej płyty, który na żywo zyskuje jeszcze 300 % wartości. W czasie tego numeru zrozumiałem że było warto oszczędzać przez pół roku i widać dużo pln na paliwo :p

Pierwszy utwór "encorowy" marzenie - "Untilted", w czasie grania go przez zespół pomyslałem sobie więcej z TOTBL! I udało: "The New" patrząc racjonalnie spełnienie marzeń jak na ta trasę (Stella lub Song Seven nie osiagalne.)

Zakończyli "Not Even Jail" a na dodatkowe bisy nie dali sie namówić chociaż publika chciała więcej.

Podsumowując, był to najlepszy koncert na jakim byłem. Mały klub, weszło maksymalnie z 200 - 250 osób, z setlisty jestem bardzo zadowolony.
Nowy basista (koncertowy) nie zawiódł. Paul w dobrej formie wokalnej. Daniel jak zwykle tańczył na scenie. Sam bez zarzutu, tylko szkoda że rzucona prez niego pałeczka nie trafiła w moje ręce.

Fotki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Youtube:

Rest My Chemistry: http://www.youtube.com/watch?v=lcwXH7xt0vU

Barricade: http://www.youtube.com/watch?v=3SDrw32kAwk

Take you on a cruise: http://www.youtube.com/watch?v=R4Hc0SckGS4
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 12:59, 01 Kwi 2011    Temat postu:

(z oficjalnej strony)

Festival season is upon us with Coachella in a few weeks time. It’s a wonderful time of year. It marks the end of the winter and the arrival of spring & summer. Not a day too soon. We have a tremendous season in-store for us. We’ll be returning to a few festivals that we really enjoy and visiting quite a few new ones that we’re very excited about. Some in countries that we’ve never had the pleasure of playing before! Germany, Switzerland, Italy, Denmark, Portugal, Hungary, Slovakia, Czech Republic, Netherlands, UK, France, Ireland-we can’t wait to see you this summer. Please turn to the Interpol Shows page for all details. An amazing spring and summer awaits.

We’ll be announcing a few more festivals in the coming weeks so do stay tuned.

Always (awwwww, przyp. mój)
Interpol


także ten, przyjadą do Polski? A jeśli nie, to kto jedzie do Czech Very Happy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koivu
Lighthouse



Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:01, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Do Polski wątpię, żeby przyjechali, bo w okolicach Openera grają za wielką wodą, więc do nas trochę im nie po drodze. Więc Openera chyba nic już nie uratuje Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 11:22, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Nie samym openerem Polska żyje Wink Liczę, że przyjadą... Baaardzo bardzo bardzo na to liczę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koivu
Lighthouse



Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:50, 02 Kwi 2011    Temat postu:

aśka napisał:
Nie samym openerem Polska żyje Wink Liczę, że przyjadą... Baaardzo bardzo bardzo na to liczę.


na szczęście Smile Ja liczę na kameralny koncert w klubie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aśka
Song Seven



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 9:06, 06 Kwi 2011    Temat postu:

ehehehehehehe, Sandra, tośmy wykrakały Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koivu
Lighthouse



Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 15:16, 06 Kwi 2011    Temat postu:

taaak, bądź prorokiem w swoim własnym kraju Wink ale miałaś rację, nie samym heinekenem człowiek zyje, jest jeszcze coke Wink (jak to zabrzmiałoWink)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Interpol NYC Strona Główna -> live Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin