Nirvana

Videotape

Jeden z ulubionych bandów Banksa w młodości.

einfach

jeden z ulubionych bandów Gin w młodości
[która jeszcze nie minęła]

anima_vilis

Pojedyncze kawałki, nigdy nie podniecili mnie aż tak, aby brać się za płyty.

Bogami mej muzycznej młodości byli RHCP, i nie żałuję Cool

amalie

o ja ich kochałam jak miałam 9 lat! i chyba potem razem z rammstein, jak miałam 11. ale jakoś szybko mi przeszło.

einfach

to dokładnie tak jak ja
tylko az tak szybko nie przeszło
[nowy live rammsteina jest okej]

jocek bang bang

eeeee. bleeee. tyle na ich temat. na temat ramsztajna to nawet eeeee nie chce się pisać.

Nie już nigdy więcej nirvany. Jeszcze byłoby okej, gdyby nie ganiające się bandy młodocianych (nie więcej niż 10 lat) metali z koszulkami nirvany. Ich wszystkich podnieca to, że młodo zmarł. A chuj z nim, ćpun jebany. Morisson był przynajmniej fajnym ćpunem Wink

Ale tak już zotanie, że ta nirvana bedzie mi się kojarzyła odrażająco źle.
Chociaż "smells..." nieraz przejdzie Razz

einfach

ojj
morrison był bardzo fajnym ćpunem
co racja, to racja
natchnąłes mnie na 'the doors' [film]
dzisiaj wieczorem/jutro rano (:

a oglądał ktoś "Last Days'?
niby nic związanego z Nirvaną nie ma
ale reżyser jednak się przyznał, że głowny bohater wzorowany na Cobainie

Videotape

cobain tez był fajnym cpunem.
I nie zmieni tego banda, pierdolonych gowniarzy-metali, ktorzy nosza koszulki nirvany.

A Last Days swietny

j

Nirvana to klasyka, ja tam lubię sobie czasem posłuchać tego składaka pt. "Nirvana", poza tym bardzo lubię Paper Cuts z Bleach. ogólnie wiadomo, że na tak jestem.

Bracelet · Wysłany: Pią 23:15, 23 Mar 2007 Temat postu:

Wielu(no tak, poza wszystkimi gówniarzami-metalami) sądzi, ze Cobain to zwykły ćpun, sama do niedawna specjalnie go nie ceniłam. Ale trochę zmieniłam zdanie po przeczytaniu jego dzienników. Najpierw trzeba kogoś poznać zanim sie wyda o nim osąd. Z kawałków Nirvany najbardziej lubię 'Rape Me'.

jocek bang bang · Wysłany: Sob 0:28, 24 Mar 2007 Temat postu:

Piotrekk · Wysłany: Sob 1:17, 24 Mar 2007 Temat postu:

Ja mam kolege który charakteryzuje sie na niego. Doprawdy jest bardzo podobny,ten sam włos,to samo uczesanie itd. Kiedys sie z nim nawet załozyłem(w gimnazjum chyba) ze do 18 i z tym skonczy,jednak nie,dalej w tym trwa,kazdy utwór potrafilby zacytować. Najgorsze jest to ze zaczął też brać narkotyki,i planuje w tym samym wieku co Cobain sie zabić,i jest to mozliwe gdyż nie raz sie przekonałem ze jest zdolny do wszystkiego(raz juz dostalem od niego smsa z którego wynikalo ze kończy swój zywot,ale to było spowodowane bardziej odrzuconą miłością). Także tacy maniacy Kurta jeszcze się znajdują. Dziwie sie ze przez obcowanie z takim sam w to nie wpadlem,ale to pewnie przez to ze ta muzyka mi sie nigdy za bardzo nie podobała,poza utworami: hitowym 'Smells like...' , 'Rape Me' i 'Heart Shaped Box' nic mnie do nich nie ciągneło. Pewne jest to że gdyby nie śmierć Kurta to zespól nie były tak popularny jak jest.

amalie · Wysłany: Sob 13:50, 24 Mar 2007 Temat postu:

Gouge · Wysłany: Pon 13:17, 26 Mar 2007 Temat postu:

aaaa mulatooł, a moskitoł... Tak ja podśpiewuję gdy widzę klona Cobaina u mnie w LO...