|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bracelet
Roland
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Pon 0:45, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Byłoby mi smutno gdybym nie odczuwała już tych ciar przy bionic i nancy boy, jakbym coś straciła.
Running grają na bis (umonie bisem to nazwijmy) i najlepszy jest ten pieciominutowy poczatek przed wejściem zepołu, tak,też wpadam trans.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ptaszyna
Stella
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Breslau
|
Wysłany: Pon 21:49, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Placebo opuscil Steven.
chujowo.
taki jakis constans byl i teraz dziwnie no.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bracelet
Roland
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Pon 22:23, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
tak,niby chujowo, ale ja jakos specjalnie nie zaluje. steven zawsze pozostawal nieco w tylu, wiodl najbardzie stateczne zycie z calej trojki (ktos slyszal o jakichs jego ekscesach?). teraz przynajmniej moze poswiecic wiecej czasu rodzinie.
ciekawa jestem tylko prawdziwego powodu jego odejscia (o co sie poklocili?!) i kto go zastapi. a moze znow sie zejda? kto wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jocek bang bang
Leif Erikson
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:15, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę...
W sumie szkoda, nie będzie takiego kontrastu między nim a Brianem, pół metra to zawsze duża różnica:P
Ja słyszałem o jego ekscesach, już w wieku 14 lat chyba po raz puerwszy uprawiał seks z facetem. To jest jakiś wyczyn!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bracelet
Roland
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Czw 16:44, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
jocek bang bang napisał: | Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę...
W sumie szkoda, nie będzie takiego kontrastu między nim a Brianem, pół metra to zawsze duża różnica:P
Ja słyszałem o jego ekscesach, już w wieku 14 lat chyba po raz puerwszy uprawiał seks z facetem. To jest jakiś wyczyn! |
Nie mylisz przypadkiem Stevena ze Stefanem? Dla jasnosci- to [link widoczny dla zalogowanych] odszedl z powodu "różnic na tle osobistym i muzycznym".
A ten eksces akurat nalezy do briana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakuza_xD
Obstacle 1
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z próbówki
|
Wysłany: Czw 20:31, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
też mi sie wydaje że ze Stefanem został pomylony Steven ;].
Jakby Stefan odszedł to by było dużo więcej hałasu mi się wydaje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bracelet
Roland
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Czw 22:12, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie, ze tak! Skoro teraz z powodu odejscia Stevena spora grupa osob jest w rozpaczy, to po odejsciu Stefa nastapiloby istne pandemonium wsród fanow Placebo(dla mnie tez to nie byloby juz to samo). Dopierowtedy spekulacje o rozpadzie zespolu bylyby uzasadnione.
Na szczescie na to sie nie zapowiada, a malo wyrazistego perkusiste latwo bedzie im zastapic kims innym. (tak, nigdy za nim nie przepadalam )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail
Roland
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pole dance of the stars
|
Wysłany: Pon 22:44, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeden z moich ulubionych zespołów! Wiadomo, czas robi swoje i słuchając ich obecnie nie czuję już tego, co czułam mając 15 lat...
Jednak dalej lubię i cenię. Zapoznałam się z nimi przy wydaniu płyty SWG. Przypadkiem obejrzałam w TV teledysk do The Bitter End i bardzo mi się spodobało. Genialne uczucie - taka chemia, reakcje gdzieś głęboko we mnie, rosnąca ekscytacja... Oj, chwyciło. A pierwsze co pomyślałam? "Oni chyba wierzą w ufoludki". <lol2>
Najbardziej lubię: WYIN, SWG, Placebo, Meds i BMM. Chyba w tej kolejności. Co wcale nie oznacza, że nie lubię BMM - wprost przeciwnie. Kiedyś miałam napis na ścianie: "Revolution, dope, guns, fucking in the streets". Ale wiadomo, że WYIN jest ta najwspanialsza...
Mówią, że po BMM się stoczyli, a Meds to już w ogóle dno. Gówno prawda. Przynajmniej dla mnie. Meds ma kilka naprawdę mocnych kawałków. Tytułowy utwór jest kapitalny - genialny duet z Alison Mosshart. Delikatny, a równocześnie namiętny głos i:
Baby...did you forget to take your meds?
Baby...did you forget to take your meds?
Uwielbiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss Meggan
Roland
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zza siedmiu gór
|
Wysłany: Pon 23:07, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
nie znam Meds w całości,tylko single,nie są złe,ale dla mnie nie są też wystarczającym powodem by sięgnąć po płytę
kiedyś ich uwielbiałam,teraz patrzę na to trochę przez palce,ale czasami lubię posłuchać,szczególnie pierwszej płyty i Sleeping...
zawsze patrzyłam na nich jako na dobry zespół w całości,nie wyznając powszechnego kultu Briana
trzeba mu przyznać że ma coś w głosie i po prostu dobrze śpiewa
co nawet nawet moja mama ich lubi,jest uczulona na prawie wszystko co słucham,ale jak chcę jej puścić jakąś moją płytę,to zawsze prosi o Placebo
|
|
Powrót do góry |
|
|
milva
Next Exit
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z chemicznej zupy
|
Wysłany: Wto 21:22, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
szajs, szajs, szajs, czyli wielbiłam lat wiele i dalej wielbię, ale to co ze sobą teraz robią jest żenujące. no może nie teraz teraz, ale w ostatnim czasie. szczególnie cały ten project revolution, czyli absolutne wazeliniarstwo i waflowanie Juesej. Po za tym, wywalenie Stephena (perkusista), bo wielokrotnych zapewnieniach jak to oni sie kochają, są rodziną, itp. Od października nie słucham wcale. Za to wróciłam do swojej starej miłości (czyt. Interpol)
Pewnie będę słuchać Placebo w przyszłości, ale to już nie będzie to co kiedyś. Stali się dla mnie jedynie kolejnym zespołem.
Choć... mam nadzieję, że następną płytą sprawią, że groch rozsypię i klęczeć na nim będę modląc się do przenajświętszego Stefa o wybaczenie mego braku wiary i nielojalności...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail
Roland
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pole dance of the stars
|
Wysłany: Wto 22:34, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wywalenie Stephena..?
No Stefan to basista. Steve był perkusistą i to on opuścił zespół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
milva
Next Exit
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z chemicznej zupy
|
Wysłany: Śro 18:17, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
oj ja wiem, ale, że mam teraz wykładowce Stephena (czyta sie jak Steven) to mi sie pomyliło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail
Roland
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pole dance of the stars
|
Wysłany: Śro 20:12, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Haha, to faktycznie niezły mix..
Swoją drogą, to, że Steve odszedł wcale nie oznacza, że przestał się przyjaźnić z resztą zespołu. Szkoda tylko, że nie będą już razem tworzyć muzyki... Jakoś nie wyobrażam sobie ich w innym składzie, z innym perkusistą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss Meggan
Roland
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zza siedmiu gór
|
Wysłany: Czw 18:21, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
a ja myślę że Brian sobie poradzi
w końcu Steve nie był ich pierwszym bębniarzem,nie?
nie obce są im przetasowania personalne
Brian swoim przerośniętym ego z pewnością zalepi dziurę po Stevie,jeśli taka w ogóle powstała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail
Roland
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pole dance of the stars
|
Wysłany: Czw 19:27, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Brutalnie to brzmi..
W końcu nagrali razem 4 płyty (WYIN, BMM, SWG i Meds), a przecież na debiutanckim Placebo Steve też miał swój udział... Szkoda trochę, bo Steve to naprawdę dobry perkusista. Nie zgodziłabym się z twierdzeniem, że "nie obce są im przetasowania personalne". Roszada była tylko jedna, i to na samym początku. Od tamtej pory minęło, jeśli dobrze liczę, 12 lat. Tyle trwało Placebo w zestawie Brian, Stefan i Steve.
Na pewno jakoś sobie poradzą, znajdą kogoś na miejsce Steve'a... Pytanie tylko, że nowy bębniarz będzie tak dobrze współgrał z zespołem jak Steve, czy będzie potrafił wczuć się w klimat ich muzyki i.. czy będzie w stanie spełnić niewątpliwie wygórowane oczekiwania Briana i Stefana. Przede wszystkim Briana. I jego przerośniętego ego.
W sumie.. trudno się dziwić: Steve'a niełatwo będzie zastąpić. Nie tylko jako perkusistę, ale i jako członka jednego zespołu, tej samej drużyny..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|