|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JF
untitled
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pabianice / Wrocław
|
Wysłany: Wto 1:26, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
idąc tym zwierzęco-fekalnym tropem, mój pies (a właściwie moja suka) jest stary i schorowany i po części przez chorobę, a po części z czystej złośliwości (którą nabył przebywając przez -naście lat w otoczeniu ludzi naturalnie złośliwych, czyt. całej mojej rodzinki mnie nie wyłączając ), leje i sra po całym pomieszczeniu zwanym kotłownią. podczas mojego dwutygodniowego pobytu w domu sprzątałem po nim ok 30 razy więc mam ochotę zamordować to stworzenie z zimną krwią.
ciekawe czy za 60 lat takie same odczucia będzie miał pracownik domu starców opiekujący się mną ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sonia
Roland
Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków / Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Wto 10:37, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
cholera, oblałam dzisiaj egzamin na prawko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jocek bang bang
Leif Erikson
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:43, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
sonia napisał: | cholera, oblałam dzisiaj egzamin na prawko. |
Znów, czy coś mi się pomyliło?
|
|
Powrót do góry |
|
|
sonia
Roland
Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków / Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Wto 13:00, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
nie, dzisiaj pierwszy raz podchodziłam.
podobno najlepsi zdają za drugim razem
|
|
Powrót do góry |
|
|
jocek bang bang
Leif Erikson
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:28, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
sonia napisał: | nie, dzisiaj pierwszy raz podchodziłam.
podobno najlepsi zdają za drugim razem |
Gdybym nie zdał za pierwszym razem to też bym się tak pocieszał, a tak to jestem niestety słaby
|
|
Powrót do góry |
|
|
ptaszyna
Stella
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Breslau
|
Wysłany: Wto 17:27, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
pisałam dziś mega kolokwium z anestezjologii.
myślę sobie czy Ci ludzie znajdują aż tak wielką przyjemność w dręczeniu studentów ? egzaminy mam pozdawane a męczę się z jakimiś pierdolonymi aparatami do anestezji wziewnej. grrrrrr
|
|
Powrót do góry |
|
|
kot kotlet
troll
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z adama i szer kana
|
Wysłany: Pon 1:08, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
byłem chory przez tydzień, wyzdrowiałem niby, poszedłem na imprezę, następnego dnia też i, kurwa, chyba mam zapalenie płuc, i wykaszlując bebechy walę głową w klawiaturę...
takie moje ferie. miał ktoś bardziej chujoskie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kot kotlet
troll
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z adama i szer kana
|
Wysłany: Pon 1:20, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
JF napisał: | idąc tym zwierzęco-fekalnym tropem, mój pies (a właściwie moja suka) jest stary i schorowany i po części przez chorobę, a po części z czystej złośliwości (którą nabył przebywając przez -naście lat w otoczeniu ludzi naturalnie złośliwych, czyt. całej mojej rodzinki mnie nie wyłączając ), leje i sra po całym pomieszczeniu zwanym kotłownią. podczas mojego dwutygodniowego pobytu w domu sprzątałem po nim ok 30 razy więc mam ochotę zamordować to stworzenie z zimną krwią.
ciekawe czy za 60 lat takie same odczucia będzie miał pracownik domu starców opiekujący się mną ? |
oł je, mój pies (typu pół labrador, ćwierć wyżeł plus coś tam) dożył osiemnastu lat, przez trzy ostatnie bawiąc się swoimi fekaliami - wpierw ze świadomością chyba, później już bezwiednie - co było serio obleśne - dochodziło nawet do tego, że lęgły mu się w sierści larwy jakiś muchomutantów. niebosiężnie odrażające! i w sumie już czekaliśmy aż zdechnie, ale nie chcieliśmy go usypiać (moja rodzina z żalu, ja wychodziłem z założenia, że niech się męczy jeszcze, niech se życia trochę poczuje) i w końcu, jak gdzieś wyjechaliśmy to spadł ze schodów, skręcił kark, pooddychał jeszcze dzień - leżąc - i zdechł. w sumie to był fajny pies - straszny chuj.
piękna historia, prawda?
widzieliście/czytaliście hotel new hampshire?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
untitled
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tyciapolska
|
Wysłany: Wto 0:32, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
czytalismy ale pies o imieniu Smutek pierdział więc Twoja historia to większy hardcore
|
|
Powrót do góry |
|
|
milva
Next Exit
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z chemicznej zupy
|
Wysłany: Wto 21:24, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
to po prostu absurdalne, że tak bezsensowna rzecz jak last może mnie tak wkurwić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
JF
untitled
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pabianice / Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:45, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kot kotlet napisał: | JF napisał: | idąc tym zwierzęco-fekalnym tropem, mój pies (a właściwie moja suka) jest stary i schorowany i po części przez chorobę, a po części z czystej złośliwości (którą nabył przebywając przez -naście lat w otoczeniu ludzi naturalnie złośliwych, czyt. całej mojej rodzinki mnie nie wyłączając ), leje i sra po całym pomieszczeniu zwanym kotłownią. podczas mojego dwutygodniowego pobytu w domu sprzątałem po nim ok 30 razy więc mam ochotę zamordować to stworzenie z zimną krwią.
ciekawe czy za 60 lat takie same odczucia będzie miał pracownik domu starców opiekujący się mną ? |
oł je, mój pies (typu pół labrador, ćwierć wyżeł plus coś tam) dożył osiemnastu lat, przez trzy ostatnie bawiąc się swoimi fekaliami - wpierw ze świadomością chyba, później już bezwiednie - co było serio obleśne - dochodziło nawet do tego, że lęgły mu się w sierści larwy jakiś muchomutantów. niebosiężnie odrażające! i w sumie już czekaliśmy aż zdechnie, ale nie chcieliśmy go usypiać (moja rodzina z żalu, ja wychodziłem z założenia, że niech się męczy jeszcze, niech se życia trochę poczuje) i w końcu, jak gdzieś wyjechaliśmy to spadł ze schodów, skręcił kark, pooddychał jeszcze dzień - leżąc - i zdechł. w sumie to był fajny pies - straszny chuj.
piękna historia, prawda?
widzieliście/czytaliście hotel new hampshire? |
updatując moją historię- pies (a właściwie suka) już niestety nie żyje :/ (od dwóch tygodni chyba). o tyle dobrze, że podobno po prostu się nie obudziła. w sumie to był fajny pies - straszny chuj.
(troche nie w czasie ten wpis, ale dawno tu nie zaglądałem)
co do spraw bieżących, to wątek good, better, the best, jest strasznie irytujący. znacie coś na apatię?
|
|
Powrót do góry |
|
|
aśka
Song Seven
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 21:46, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dużo...ruchu!
Współczuję z psem, szczerze współczuję, patrzę na mojego głuchego i już coraz wolniej schodzącego po schodach i ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail
Roland
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pole dance of the stars
|
Wysłany: Wto 22:49, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziś dołączyłam do nowej grupy, z moją koleżanką, no i się dowiedziałam, że na czwartek na zajęcia zespół (czyli właśnie ta koleżanka i jeszcze jakaś dziewczyna) ma opracować temat na jeden przedmiot. Ja automatycznie do nich dołączyłam...
Opracować = zrobić prezentację multimedialną, sporządzić referat rozwijający treści zawarte w prezentacji, przygotować materiał (i skserować go dla prowadzącej i całej grupy) zawierający najważniejsze rzeczy...
Kurwa.
To jest na czwartek. Jutro dzień zapełniony po brzegi. Ponoć ta trzecia dziewczyna jakaś powalona, że nie idzie się z nią dogadać, nawet nie wiadomo, czy przygotuje swoją część... A to na czwartek. A jutro nie ma kiedy... Po południu można ewentualnie wszystko dopracować, sprawdzić, czy się zgadza itp... A tego materiału jest w chuj.
Kurwa, kurwa, kurwa...
Oczywiście, że nie ma kiedy tego zrobić! Więc oczywiście wyjdzie tak, że sprawy będę musiała wziąć we własne ręce i wszystko to opracować by myself. Dzisiejsza noc idealnie się do tego nadaje... Żadną inną nie dysponuję.
Innej opcji zwyczajnie nie ma...
Noc długa. Życzcie mi powodzenia. Wsparcie duchowe mile widziane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jocek bang bang
Leif Erikson
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:45, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kurwa, ujebałem wczoraj egzamin poprawkowy, pedał się zlitował i pozwolił mi w sobotę jeszcze raz podejść, ale jak się nie uda, to papa studeńka kochane.
Chory jestem.
Zmęczony jestem.
Spieprzyłem dziś wejściówkę.
Bosko
Żeby nie było, że jest tak chujowo - wczoraj wygrałem w trójce wejściówkę na jutrzejszy pokaz filmu Control w studiu im. Osieckiej
Ostatnio zmieniony przez jocek bang bang dnia Śro 16:47, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
milva
Next Exit
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z chemicznej zupy
|
Wysłany: Śro 18:31, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mój kot ma depresję. to już trzeci raz, ale teraz to naprawdę poważne, bo jest już prawie łysa (od wylizywania ma aż rany). prawdopodobnie do końca życia będzie na prozacu.
a najgorzej, że się wszyscy śmieją z tego.
to nie jest kurwa śmieszne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|